Mówiąc szczerze, to miałem już taki typ problemu z Leap w przeszłości. Jednak za nic w świecie, nie mogę sobie przypomnieć jak sobie z nim wtedy poradziłem.
Mówiąc w skrócie. Najpierw wyłożył się Network Manager, przestał wstawać z systemem. I nie wiem, być może popełniłem błąd, gdyż w odpowiedzi na zaistniałą sytułację z rozpędu, wydałem taką komendę:
sudo systemctl enable NetworkManager
system oczywiście, poinformował o istniejących już dowiązaniach
I dopiero następnie, wpisałem
sudo systemctl start NetworkManager
Internet zaczął być znowu dostępny.
Jednak po ponownym uruchomieniu. W jakiś cudaczny sposób, został nadpisany plik /etc/resolv.conf z adresami DNS.
Więc nie zastanawiając się długo, uzupełniłem te dwa adresy mojego providera internetowego.
Po ponownym uruchomieniu komputera, internet był znowu dostępny.
Jednak tylko do czasu. Przy następnym uruchomieniu, plik /etc/resolv.conf, znowu został nadpisany.
Co powoduje nadpisanie pliku resolv.conf ? – który notabene jest dowiązaniem do innego pliku.
PS. Mam nadzieję że dobrze opisałem problem.
Jednak się psuje. Jak korzystam z notebooka w małym pokoju, to jest połączony przez skrętkę. Wyłączam wtedy WiFi, gdyż zakłóca połączenie Ethernet. Gdy przeniosę go do salonu, odłączam kabel, włączam maszynę po czym włączam WiFi w aplecie. Jednak nie ma połączenia internetowego, gdyż w /etc/resolv.conf, w tym momencie nie ma żadnych adresów DNS. Nie pozostaje mi nic innego jak skopiować wcześniej przygotowany zastępczy plik resolv.conf z adresami. Szkopuł w tym że muszę zrestartować komputer. Czyli działa nie działając.
Używasz Cockpit?
Jeśli tak to w ustaw DNSy w ustawieniach sieci klikając na połączeniu, którego używasz. To powinno zapisać ustawienia definitywnie.
Jeśli nie to zacznij, a przynajmniej zobacz czy w tym przypadku pomoże.
Tak sobie gdybam, że możesz próbować dojść co grzebie w /etc/resolv.conf za pomocą lsof.
Cockpit ? Tego nie ma w oficjalnym repozytorium Leap 15.6. Jest natomiast w eksperymentalnych repozytoriach. A z oprogramowaniem z tych miejsc trzeba być ostrożnym. https://software.opensuse.org/package/cockpit
“Cuś mnie tu śmierdzi.” Jestem pewien, że używałem bez kombinacji. Docelowo Cockpit wypiera Yast i zgodnie z tym *1 15.6-RC miał wspierać. Nie mam żadnej 15.6 pod ręką żeby sprawdzić, ale szybko zajrzałem do repo z pominięciem wyszukiwarek i wygląda, że jest w oss *2.
Nie chcesz… nie musisz teraz migrować… ale ostatecznie Cię to nie ominie. Tak czy siak migracja do Cocpit albo do innej dystrybucji.
Jak ustawisz DNS w Yast to też zostanie nadpisany? Choć zaraz… z tego co pamiętam jak używasz NetworkManager to Yast powinien to wychwycić i nie pozwolić na zmiany, Jak zachowuje się u Ciebie?
Nie wydaje mi się aby próba ustawienia sieci w Yast coś mogła zmienić. O ile w ogóle była by możliwa. Z tego co kojarzę to sieć obsługiwana jest przez Network Managera. Obecnie jestem na działce i tutaj mam notebooka z Debianem. Dane z resolv.conf wskazują jasno że ten plik generowany jest automatycznie przez Network Manager.
cat /etc/resolv.conf
# Generated by NetworkManager
nameserver 192.168.0.1
Zastanawiające jest to że adres w /etc/resolv.conf z Debiana wskazuje na bramę – w tym wypadku jest to dongle wifi, podczepiony pod port usb.
Pytanie brzmi czy Cockpit umożliwia konfigurację Network Managera ?
W sumie dziwne, ale gdy swego czasu w JeOS Tumbleweed próbowałem zmienić ustawienia sieciowe, przy aktywnym Network Managerze – nie szło tego zrobić. Sam Yast odsyłał do NM. Tym razem próby w/w konfiguracji NM spełzły na niczym. Natomiast udało mi się to w Yast. Podobnie jak próbowałem przez nmcli, również w Yast ustawiłem DNS’y w ten sposób że są statyczne. I mogę od teraz dowolnie przechodzić z pokoju, do pokoju.
Fajna cecha Linuksa, jest taka, że cokolwiek byś miał zrobić. To możesz to próbować wykonać na kilka sposobów. Dziękuję za zainteresowanie oraz sugestie, z których co prawda nie do końca skorzystałem, ale kto wie co przyniesie przyszłość. Pozdrawiam
Dokładnie. W Linuxie nie ma jedynie słusznej drogi.
Baaaa. Możesz zainstalować Cockpit na Debianie i tam spróbować - działa praktycznie na każdej dystrybucji. Ja używam Cockpit, a dokładniej opcję zdalnej administracji wieloma hostami z jednego (jest to ogromnie wygodne, ale i niebezpieczne i ze względu na to najprawdopodobniej opcja zostanie usunięta), praktycznie od jego powstania dlatego ucieszyło mnie, że SUSE wybrało tę drogę. Webmin mi nigdy nie pasował. No i wyjątkiem jest Alpine gdzie ACF jest oczywistym wyborem.